5 gru 2010

Wspomnień czar...


...czyli Jawa 50. Mój ojciec jeździł na takiej przez najlepsze lata swojej młodości, a nawet już po ślubie ;) Plany to odświeżenie lakieru uzupełnienie lekkich braków(czyli dekiel od narzędziówki) i poczucie wiatru we włosach.

3 komentarze:

  1. niezły sprzęt... sam myślę o kupnie Simsona... Będę śledził rozwój tematu, szczególnie że blog mi podpasował...

    pozDDRo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam z niecierpliwością na postępy prac :)
    Teraz zima to można grzebać coś, a w tym wypadku do grzebania nie ma jakoś dużo :)

    pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  3. jedynie drobne picowanie wchodzi w grę :)

    OdpowiedzUsuń